SARS wygasa?

Dodano:
W krajach dotkniętych SARS - z wyjątkiem Chin, gdzie zanotowano kolejnych osiem zgonów - liczba zachorowań zaczyna maleć.
Aby zwalczyć chorobę, trzeba opanować ją w Chinach, najludniejszym kraju świata - uważa Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).

Szef pionu chorób zakaźnych w WHO David Heymann powiedział w Bangkoku, że z wyjątkiem Chin, we wszystkich miejscach występowania SARS, które były znane organizacji 15 marca, liczba nowych zachorowań zaczęła maleć.

Według WHO, natężenie zachorowań na ę chorobę osiągnęło już maksimum i zaczęło słabnąć w Kanadzie, Singapurze, Hongkongu i Wietnamie, ale nie w Chinach, gdzie wirus pojawił się najpierw i gdzie liczba chorych jest największa.

Wietnam ogłosił, że udało mu się "pomyślnie zahamować" SARS, choć zaznaczył, iż nadal duże jest ryzyko zawleczenia choroby przez podróżnych.

Liczba wypadków nietypowego zapalenia płuc nie maleje jeszcze na  Tajwanie, ale choroba pojawiła się tam później - w połowie marca Tajwan jeszcze nie występował w rejestrze SARS prowadzonym przez WHO.

Tajwan ogłosił w niedzielę, że na dwa tygodnie zamknie swe granice dla przybyszów z Chin, Hongkongu, Singapuru i Kanady, a  swoich obywateli wracających z tych krajów podda kwarantannie.

W poniedziałek chińskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało w o kolejnych ośmiu zgonach na nietypowe zapalenie płuc, a władze Hongkongu - o pięciu. Łącznie w Chinach (wraz z Hongkongiem) zachorowało już ponad 3.100 osób.

W Hongkongu, gdzie liczba ofiar jest zbliżona do tej z Chin, w niedzielę na SARS zmarło dalszych 12 osób, ale w poniedziałek już tylko pięć. Zanotowano też tylko 16 nowych wypadków zachorowań, mniej od dziennej przeciętnej z minionych kilku tygodni, wynoszącej 20-30.

Z ośmiu ostatnich ofiar śmiertelnych choroby w Chinach trzy to mieszkańcy Pekinu. Łącznie w stolicy Chin zmarło 59 osób.

Na całym świecie liczba ofiar na nietypowe zapalenie płuc osiągnęła już 332 .

Choroba ta zaczęła się szerzyć pod koniec zeszłego roku w  prowincji Guangdong na południu Chin, skąd podróżni roznieśli ją do przeszło 20 krajów świata. Zaraziło się nią przeszło 5 tysięcy osób.

Tymczasem SARS zabił pierwszą ofiarę w jeszcze jednym kraju azjatyckim - Indonezji. Zmarł tam mężczyzna, którego chorobę rozpoznano jako "prawdopodobnie" wypadek nietypowego zapalenia płuc.

Śmiertelność wśród chorych na SARS wynosi około 6 procent. Podstawowym problemem jest odporność wirusa SARS na znane dotychczas metody leczenia. Jeden z przedstawicieli WHO powiedział w sobotę, że sporządzenie szczepionki na nietypowe zapalenie płuc może potrwać lata.

Choroba odbija się na gospodarce Azji, która niedawno, bo w  latach 1997-99, przeżywała recesję i kryzysy walutowe.

Spadek obrotów odnotowało już hotelarstwo, linie lotnicze i  handel detaliczny. Szpitale są przepełnione, a eksperci mówią, że  ujemne następstwa gospodarcze z pewnością się spotęgują.

W związku z tym Azjatycki Bank Rozwoju zmniejszył swą prognozę wzrostu dla  regionu na ten rok z 5,6 procent do 5,3 procent.

em, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...